Seks za kratami

Jestem młodym człowiekiem. Mam obecnie 33 lała i dość poważny problem życiowy; z którym jest mi ciężko się oswoić i pogodzić. Moje życie seksualne z żoną układało się bardzo dobrze pod każdym względem. Nigdy nie miałem problemów z jej ciałem. Kochaliśmy się na wszystkie sposoby, jakie tylko możliwe, nawet z użyciem świec i sztucznym penisem. Były to cudowne chwile dla nas obojga. Potrafiłem zaspokoić żonę pod każdym względem i o każdej porze dnia. (...) Obecnie przebywam w więzieniu i no razie nie wiem, jak długo będę tu sam. (...) Mój problem - nie potrafię długo wytrzymać bez kobiety, a zwłaszcza w takim miejscu jak więzienie. Są tu ludzie o różnych poglądach seksualnych, ale mnie to nie interesuje i odczuwam wstręt do takich ludzi. Mam tu na myśli kontakty chłopak z chłopakiem. Sama myśl o czymś takim mnie przeraża. W celi, w której przebywam, jest mnóstwo plakatów z aktami. Cała ściana jest tym wylepiona i tak mnie to podnieca, że nie potrafię się opanować. Aby rozładować tę swoją energię, zacząłem się onanizować nawet po kilka razy w tygodniu. Obawiam się jednak, aby nie spowodowało to jakichś ubocznych skutków. Boję się, jak zareaguję przy pierwszym zbliżeniu z żoną. Bardzo bym prosił, abyś coś napisała na ten temat.

Wojtek

Otrzymuje wiele listów dotyczących właśnie takiego problemu. Na wszystkie możemy odpowiedzieć to samo: Chłopaki! Współczujemy Wam! Kara więzienia to trudna próba dla wielu związków. Trzymamy za Was kciuki, aby po wyjściu okazało się, że wszystko jest pomiędzy Wami i Waszymi dziewczynami/żonami w porządku. Masturbacja w Waszej sytuacji to pewnego rodzaju konieczność, sposób na przetrwanie. Nie przejmujcie się jej skutkami. Jest to w sumie lepsze, niż zabawianie się z kumplem pod kocem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz