Tamtej upalnej soboty chciałam się troszkę ochłodzić w kąpieli. Było bowiem tak gorąco, że szok! W domu nie było rodziców ani starszego brata, więc mogłam hasać w wannie do woli! Napuszczałam do niej wodę, gdy naraz rozległ się dzwonek do drzwi. To była Kasia, moja przyjaciółka, z niezapowiedzianą wizytą...
Przywitałam ją ubrana tylko w stringi i zaproponowałam coś do picia. Kasia zażyczyła sobie piwo. Ja też wzięłam jedno i szczebiocząc wesoło o różnych naszych imprezkach, usiadłyśmy w moim pokoju. Na chwilę wyszłam, by zakręcić wodę w wannie, a gdy wróciłam, Kasia trzymała w dłoni jeden z moich wibratorów. Zrobiło mi się trochę głupio. Kurde, zapomniałam go schować do szafki, gdy onanizowałam się chwilę wcześniej. Ale co tam, w końcu to moja przyjaciółka i nie miałyśmy przed sobą nigdy tajemnic.
Kasia wyznała, że też ma wibrator, ale najczęściej stosuje go w kąpieli. Hm, wanna z wodą czekała na mnie, więc zdjęłam swoje majteczki i powiedziałam, że idę się kąpać. Kaśce zabłysły oczy na widok mojej ładnie podgolonej cipki i powiedziała, że może umyć mi plecy. Poszłyśmy więc do łazienki, gdzie Kasia tak pochlapała się wodą i pianą, że zaproponowałam jej, by się rozebrała i dołączyła do mnie. Po chwili obie nagie hasałyśmy w dużej wannie.
Kasia wzięła do dłoni mój wibrator i zaczęła go sobie wsadzać w pusię. Och, to było fajne patrzeć, jak robi to przyjaciółka. Poprosiła mnie, bym po-szczypała jej brodawki. Zrobiłam to, a ona włożyła sobie całe dildo i zaczęła głośno pojękiwać. Pobiegłam do pokoju po kolejnego sztucznego członka. Teraz obie zaczęłyśmy się masturbować w wannie sztucznymi fiutami. Nagle Kasia pocałowała mnie. Nie jestem lesbijką, ale to było podniecające. Zaczęłyśmy się więc obie całować z języczkiem oraz wzajemnie pieścić wibratorami. Podjarałam się tak, że aż pisnęłam z rozkoszy.
Naraz Kasia, wpychając we mnie sztuczny penis, zaczęła mnie lizać po dzyndzelku. Och, to było takie rajcujące! Pieściłam sobie brodawki, a języczek Kasi śmigał po moich wargach sromowych i łechtaczce, przyprawiając mnie o rozkosz. Do tego wibrator w cipce... Orgazm miałam taki, że szok! Potem zajęłam się Kasią, która doszła równie szybko. Od tego czasu często się tak bawimy!

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz